Tytuł: Ocal mnie
Seria: After
Wydawnictwo: Między Słowami, Grupa Wydawnicza Znak
Ilość stron: 858
"Nie wiem, jak długo jeszcze zdołam utrzymać się na powierzchni, walcząc z falą przypływu, którą nazywamy związkiem."
I to właśnie teraz, gdy jej najbliżsi przyjaciele okazali się największymi wrogami.
Jedyną osobą, na której może polegać, jest Zed…
Czy Hardin zaakceptuje decyzję Tessy o wyjeździe?
Czy Tessa zerwie znajomość z Zedem? A może zbliży się do niego jeszcze bardziej?
Kolejny tom, kolejne rozterki, kolejne rozstania i kolejne przeżycia dwóch młodych bohaterów - Tessy i Hardina. Ocal mnie zawiera w sobie ból, miłość, nadzieję i wiarę w lepszą przyszłość.
Kłamstwa, zranione uczucia czy gwałtowne emocje to tylko kilka z problemów, które Tessa i Hardin muszą przezwyciężyć....
"Łzy nie nadchodzą, tylko wspomnienia. Wspomnienia i żal."
Sięgając po trzeci tom serii After, powiem szczerze - byłam przerażona. Ponad ośmiuset stronicowa książka jest nie lada wyczynem, zarówno dla czytelnika, jak i dla autora, ponieważ potrzeba wiele wysiłku, by taką powieść doprowadzić do końca. Ale zabrałam się za nią zaraz po przeczytaniu poprzedniej części i przyznam, że skończyłam ją o wiele szybciej niż się spodziewałam.
Autorka kontynuuje sposób pisania powieści z perspektywy dwóch stron. Prawdę mówiąc bardzo polubiłam tego typu narrację, gdyż wiele momentów można zobaczyć z całkiem innej strony i przeżyć je znowu w zupełnie odwrotny sposób.
W porównaniu do poprzednich części, Ocal mnie była dużo bardziej rozbudowana jeśli chodzi o opisy uczuć i emocji bohaterów. Mniej dialogu spowodowało, że książka sama w sobie stała się bardziej urozmaicona. To jest zdecydowany plus tego tomu w porównaniu do jego poprzedników. Również fabuła jest ciekawsza i o wiele bardziej wzbogacona. Chociaż dalej jest motyw ciągłych rozstań i powrotów, to znacznie mniej widoczny niż w pierwszej części, gdzie książka opisywała wyłącznie te sytuacje i nie było dodane nic "więcej".
"Chwila, w której uświadamiasz sobie, że jesteś zdolny pokochać kogoś innego niż siebie, to chyba najważniejszy moment twojego życia."
Jedynym, co było takie najbardziej uciążliwe i irytujące podczas czytania tej powieści, byli nowi bohaterowie, dla których autorka zawsze miała taki sam plan. Już wyjaśniam, co miałam przez to na myśli. Chodzi mi o to, że prawie każdy mężczyzna pojawiający się w fabule zostaje adoratorem głównej bohaterki. To dobrze, że autorka dodaje nowe postacie, ponieważ to jest konieczne do tak już rozwiniętej opowieści, ale liczę na to, że poprzestanie na tym motywie, bo zwyczajnie się nie sprawdza i myślę, że dużo osób uważa tak samo jak ja.
Pomimo niektórych wad, książka ta nie rozczarowała mnie. Spodziewałam się właśnie czegoś takiego po tej części i polubiłam ją najbardziej ze wszystkich trzech, której do tej pory przeczytałam . Za niedługo zabieram się za ostatnią część i jestem gotowa na poznanie jej zakończenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz