30 września 2017

Ulubieniec muzyczny #48


Bardzo mi się spodobała ostatnio najnowsza płyta Jamesa Blunta pt. Afterlove, a utwór Bartender to chyba moja ulubiona piosenka z całej playlisty.
Miłego dnia :)

29 września 2017

Mleko i miód - RECENZJA

Autor: Rupi Kaur
Tytuł: Mleko i miód. Milk and honey
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 398


"jeśli urodziłaś się
tak słaba by upaść
urodziłaś się
tak silna by wstać."



Wydanie dwujęzyczne.

„Mleko i miód” to opowieści o miłości i kobiecości, ale też przemocy i stracie. W krótkiej, poetyckiej formie skrystalizowały się pełne cielesności emocje. Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Rupi Kaur szczerze i bezkompromisowo ukazuje kobiecość we wszystkich jej odcieniach, cudowną zdolność kobiecego ciała i umysłu do otwierania się na miłość i rozkosz mimo doznanych krzywd.

Przyznam się szczerze, że po raz pierwszy przeczytałam książkę pisaną wierszem. Jakoś nigdy nie przemawiała do mnie poezja i nie byłam przekonana do powieści pisanych właśnie w taki sposób. O tej książce usłyszałam wiele dobrego, więc postanowiłam sama sprawdzić, czy faktycznie jest taka świetna jak wszyscy mówią. Na początku nie miałam zamiaru jej kupować, ale kiedyś weszłam do księgarni i ona była właśnie na pierwszej półce bestsellerów, więc pomyślałam "trudno" i kupiłam ją. Jak się okazało, zdecydowanie było warto. 

''musisz
chcieć spędzić
resztę życia
przede wszystkim
ze sobą."

Książka jest jakby podzielona na cztery etapy, które, można powiedzieć, następują kolejno po sobie, jakby tworzyły rozdziały. Każdy z nich opisuje jakąś sytuację w życiu, na przykład miłość czy zerwanie. Wszystkie etapy razem tworzą ze sobą spójną całość, z której człowiek może wynieść wiele nauk i porad. 

Bardzo urzekła mnie ta powieść. Ta książka jest tak specyficzna i wyjątkowa, że trudno o drugą taką samą. Może mieć wiele kopii, ale żadna nie będzie nawet w najmniejszym stopniu choćby podobna do jej oryginału. Opisuje bardzo wiele tematów, niektóre tak trudne i ciężkie nawet do zaakceptowania, że podziwiam autorkę jak dobrze sobie z nimi poradziła ukazując je w takim świetle, by czytelnik mógł zrozumieć i poczuć te emocje, z którymi borykała się sama autorka. 

Sam sposób pisania tych opowiadań jest wyjątkowy. Daje bardzo dużo do myślenia i sprawia, że odbiorca może interpretować jedną sytuację na wiele sposobów i za każdym razem zauważy coś, czego przedtem nie był w stanie dostrzec. Za każdym razem, kiedy kolejny raz czytam jakąś stronę, wynoszę z niej coś innego niż poprzednim razem, co pozwala na dostrzeżenie różnych aspektów tego samego tematu. 

"gubię części ciebie tak jak gubię rzęsy
nieświadomie i wszędzie."


Dla mnie ta książka zawsze będzie tą wyjątkową. Nie ważne, ile razy będę w stanie ją przeczytać, nigdy nie będę miała jej dość. Bardzo się cieszę z tego, że ją kupiłam. Dzięki niej zobaczyłam tak naprawdę życie na nowo. Sprawiła, że zaczynam zauważać rzeczy do tej pory dla mnie nieistotne. Myślę, że każdy choć raz w swoim życiu powinien przeczytać tę powieść. I gwarantuję - na pewno coś z niej wyniesie.


Moja ocena: 9/10

28 września 2017

Ulubieniec muzyczny #47


Nie byłabym sobą gdybym nie umieściła tutaj kolejnej piosenki P!nk. Dzisiaj przed Wami What About Us. 
Miłego dnia :)

26 września 2017

Ulubieniec muzyczny #46


Piosenka Nialla Horana Too much to ask jest kolejnym wrześniowym hitem. Posłuchajcie i oceńcie sami.
Miłego dnia :)

23 września 2017

Ulubieniec muzyczny #45


Taylor Swift ponownie stworzyła arcydzieło, a mianowicie piosenkę Look What You Made Me Do.
Miłego dnia :)

19 września 2017

16 września 2017

Ulubieniec muzyczny #42


The Vamps to jeden z moich ulubionych zespołów, a ich nowa piosenka razem z Matomą pt. Staying Up jest świetna!
Miłego dnia :)

15 września 2017

Pułapka uczuć - RECENZJA

Autor: Colleen Hoover
Tytuł: Pułapka uczuć
Cykl: Pułapka uczuć
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 285




''Nie podchodźcie do życia zbyt poważnie. Dajcie mu w pysk, kiedy na to zasługuje.''




Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na dalszą przyszłość. Zarówno Lake, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, wspomnień związanych z ulubionymi miejscami. Boją się tego, co ich czeka prawie dwa tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia też się martwi. Mimo to stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. 
Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, momentami przezabawnej historii losów dwóch rodzin Cohen i Cooperów, w której nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie bliscy w obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów.

Colleen Hoover - czy jakakolwiek książka jej autorstwa była "słaba"? Oczywiście, że nie. Więc sięgnęłam po kolejną jej powieść, tym razem 3-częściową. Właśnie przeczytałam pierwszą część - jak wrażenia? Dowiecie się czytając dalej.

"Żałowanie do niczego nie prowadzi. To patrzenie w przeszłość, której nie można zmienić."


Smutna historia dwojga młodych ludzi, których połączyła tak naprawdę śmierć rodziców. Oboje przeszli przez piekło, które zmusiło ich do szybszego wkroczenia w świat dorosłości. Opieka nad młodszym rodzeństwem to nie jedyna trudność, która komplikuje ich życie. Nieświadomi niczego zakochują się w sobie z wzajemnością, co okazuje się być "zakazane" w ich przypadku. Czy znajdą wyjście z tej skomplikowanej sytuacji?

Fabuła wydaje się być oklepana, aczkolwiek jest zaskakująca i wciągająca. Większa część lektury jest poświęcona trudnej przeszłości obu bohaterów. Jest sama w sobie smutna, ale zdarzają się momenty, kiedy uśmiech pojawia się na twarzy czytelnika. Są w niej nie tylko momenty radości i smutku, ale także gniewu i żalu, a niekiedy wzruszenia. Pomimo wszystko jest to powieść lekka i przyjemna do czytania.

"Nie można płakać wiecznie. Każdy w końcu zasypia."


Bohaterowie nie zostali przedstawieni jednak w dość szczegółowy sposób. Autorka bardziej skupiała się na opisaniu ich przeszłości, aniżeli na ich wyglądzie, przez co nie wiadomo za bardzo, jak ich sobie wyobrazić. Każdy z bohaterów ma natomiast swój własny temperament, który nie raz sprawiał im kłopoty we wzajemnych relacjach.

Uważam, że ta książka bardzo dobrze zapowiada cykl Pułapki uczuć. Pozostawia w niedosycie sprawiając, że chcemy od razu sięgnąć po kolejną część.

''Lake, przesuwaj swoje granice. Od tego są.''


Moja ocena: 8,4/10

Top 5 ulubionych serii - POWERGIRL

Wpadłyśmy na pomysł, aby każda z nas przygotowała posta na temat swoich ulubionych serii. Wiadomo z biegiem czasu się to pewnie zmieni, ale pragnę wam przedstawić jak to wygląda u mnie na dzień dzisiejszy. Staranie przemyślałam swój wybór 5 ulubionych serii, i poukładałam kolejno zaczynając od tej od, która jest moją ulubioną. Uwierzcie wybór  najlepszych serii przeczytanych przeze mnie dotychczas nie okazał się tak łatwy jak na początku sądziłam. Po wielu przemyśleniach postanowiłam co powinno się tu znaleźć i w jakiej kolejności, także nie przedłużając zapraszam do czytania.



1. Dary Anioła 

Zdecydowanie mój numer 1. Przeczytałam tą serię jakoś 2 lata temu i od tamtej pory nic nie było w stanie jej zastąpić. Wspaniała tematyka (fantasy to mój ulubiony gatunek nawiasem mówiąc), wartka akcja, cudowni bohaterowie .... cóż więcej trzeba? Mogę tylko dodać, że jestem fanką serialu Shadowhunters.




                                                                        2. Wodospady cienia

Wypada mi się w tym momencie przyznać, że do przeczytania tej serii zmusiła mnie moja przyjaciółka :) Okazało się jednak, że ta seria przypadła mi do gustu. Pochłonęłam ją w nieco ponad dwa tygodnie w roku szkolnym a możecie mi wierzyć, że dla mnie to ogromny wyczyn! Czy wspominałam, że fantasy to mój ulubiony gatunek? Pewnie z milion razy, ale tak fakt że w tej powieści występują przystojni nadnaturalni chłopcy dla mnie jak dla nastolatki potrafi zawrócić w głowie i tak właśnie się stało.






3. Dimily

To trylogia, którą pochłonęłam w te wakacje. Każda z książek zajęła mi jeden dzień. Wciągająca opowieść o "zakazanej miłości" przybranego rodzeństwa bardzo mi się spodobała. Mimo iż wszystko było bardzo przewidywalne fabuła była bardzo ciekawa.


                                                                        4. Trylogia Anioła

Seria niezbyt popularna, a jak wspaniała! Całkiem inaczej ukazana została tutaj tematyka fantasy, aniżeli jak w Wodospadach Cienia, czy Darach Anioła. Opowiada jak można wywnioskować z tytułu o aniołach, ale jak się przekonujemy nie są to wcale dobre istoty, a wręcz przeciwnie. Polecam wszystkim fanom fantasy.



5. Diabelskie Maszyny

Muszę się przyznać, że kocham twórczość Cassandry Clare. Fantasy w przeszłości ?  Czemu nie! Opisy starych londyńskich uliczek, czy przemieszczanie się za pomocą powozu dodały swoisty klimat tej serii.









Tak oto prezentują się moje ulubione serie książkowe, co oczywiście nie oznacza, że tylko te przeczytałam. Bardzo lubię również takie serie jak Pułapka Uczuć czy Guarded Hearths i wiele innych. Jedynie do czego zostaje mi się przyznać to to, iż nie czytałam ani nie widziałam żadnej części Harrego Pottera. Może w niedalekiej przyszłości sięgnę po tą serię.... zobaczymy!

                                                                                                                                      PowerGirl




7 września 2017

5 września 2017

2 września 2017

Ulubieniec muzyczny #36


Jason Derulo - Swalla (feat. Nicki Minaj & Ty Dolla $ign) to piosenka, która od razu wpada w ucho i dzisiaj pojawia się na naszej liście.
Miłego dnia :)

1 września 2017

Ponad Wszysto - RECENZJA

Autor:
Tytuł: Ponad Wszystko
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 328




''Jeśli człowiek nie żałuje, znaczy że nie żył.''





Choroba nastoletniej Macddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. Kontaktują się z nią wyłącznie mama i pielęgniarka. Pewnego dnia Maddy wygląda przez okno i widzi... jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Ich spojrzenia się spotykają. Obserwuje go z oddali. Już wie, że jej życie właśnie się zmieniło. Nieodwracalnie. I wie, że to będzie katastrofa.  

O tej książce słyszałam dużo dobrego, więc zdecydowałam się ją przeczytać, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście jest warta tego, co o niej mówią. Ponadto powstała świetna, jak słyszałam (a później się przekonałam) kinowa ekranizacja, co dodatkowo zachęcało mnie do sięgnięcia po tą lekturę.

"Bezpieczeństwo to nie wszystko, życie nie polega jedynie na oddychaniu."


Nastolatka uwięziona w domu poprzez chorobę, niemogąca zaznać życia jakie wiedzie większość jej rówieśników, niewiedząca jak wygląda szkoła czy zwykłe spotkanie ze znajomymi.Pewnego dnia pojawia się ON - chłopak, który wprowadza się do sąsiedztwa. Już po pierwszym spojrzeniu wiedziała, że ta znajomość nie przyniesie niczego dobrego. Przystojny, dobrze zbudowany i bardzo pewny siebie nastolatek może zwiastować tylko jedno - kłopoty.

Fabuła okazałą się bardzo "przyjemna" i lekka do czytania, chociaż tematyka nie była taka błaha. W jednych momentach jest radosna, a w innych smutna. Raz rozśmiesza człowieka, a już za chwilę potrafi doprowadzić do łez. Można powiedzieć, że jest "kołysanką emocjonalną".

''To, że nie możesz doświadczyć wszystkiego, nie znaczy, że masz niczego nie doświadczyć.''


Bohaterowie są zaskakujący, ciekawi i pełni tajemnic. Zbliżają się do siebie, kiedy nawzajem odkrywają przed sobą swe sekrety. O niektórych istnieniu oni sami nie mają pojęcia. Stają się dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi i są jak dwa magnesy o przeciwnych biegunach, które stale przyciągają się do siebie nawzajem.

Książka, która doczekała się ekranizacji. Niesamowita historia miłości. Przyznam się szczerze, że autorki nie znałam dopóki nie zrobiło się głośno o tej książce. Opowieść jest wciągająca i ujmująca za serce. Jestem pewna, że w przyszłości sięgnę po książki tej autorki i mam nadzieję, że okażą się tak samo dobre jak ta.

"Wszystko niesie z sobą pewne ryzyko. Nierobienie niczego też jest ryzykowne. Decyzja należy do ciebie."


Moja ocena: 7,2/10